1.Majka
2.Ballada o krzyżowcu
3.Ballada rajdowa
4.Bieszczadzkie anioły
5.Bieszczadzkie reggae
6.Bieszczady rock and roll
7.Bieszczadzki trakt
8.Diabeł i anioł
9.Emeryt
10.Hej w góry!
11.Hej Leonardo!
12.Hej przyjaciele!
13.Hiszpańskie dziewczyny
14.Krajka
15.Lipka
16.List do Boga
17.Mały obóz
18.Mały mundur
19.Powroty
20.Szara lilijka
21.Wędrowiec
22.Whisky
23.Ciężarówki
1.1. Gdy jestem sam, myślami biegnę
Do mej najdroższej, jak rzeka wiernej
R. Majka, nie jestem Ciebie wart
Majka, zmieniłbym dla Ciebie cały świat
2. Choć dni mijają i czas ucieka
Ty jesteś wierna, wierna jak rzeka
3. Byłaś mą gwiazdą, byłaś mą wiosną
Sennym marzeniem, myślą radosną
4. Oddałbym wszystko, bo jesteś inna
Za jeden uśmiech, jedno spojrzenie
2.Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Dokąd pędzisz w stal odziany Pewnie tam, gdzie błyszczą w dali
Jeruzalem białe ściany.
Pewnie myślisz, że w świątyni
Zniewolony Pan twój czeka
Abyś przybył go ocalić,
Abyś przybył doń z daleka.
Na na naj...
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Byłem dzisiaj w Jeruzalem,
Przemierzałem puste sale
Pana twego nie widziałem
Pan opuścił Święte Miasto
Przed minutą, przed godziną,
W chłodnym gaju na pustyni
Z Mahometem pije wino.
Na na naj...
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia
Chcesz oblegać Jeruzalem
Strzegą go wysokie wieże
Strzegą go mahometanie
Pan opuścił Święte Miasto
Na nic poświęcenie twoje
Po co niszczyć białe wieże
Po co ludzi niepokoić
Na na naj...
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia,
Porzuć walkę niepotrzebną
Porzuć miecz i włócznię swoją
I jedź ze mną, i jedź ze mną
Bo, gdy szlakiem ku północy
Podążają hufce ludne
Ja podnoszę dumnie głowę
I odjeżdżam na południe.
3.Właśnie tu na tej ziemi młody harcerz meldował CGFC
Swą gotowość umierać za Polskę Tak jak ty niesiesz plecak on niósł w rękach karabin
Wielką miłość, nadzieję i troskę
Może tu w Nowej Słupi, Daleszycach, Bielicach
Brzozowymi krzyżami znaczone
Swą dziewczynę pożegnał nie wiedząc że tylko
Kilka dni mu przeznaczone
Naszej ziemi śpiewamy
Ziemi pokłon składamy
Taki prosty serdeczny harcerski
Niechaj echo poniesie tę balladę rajdową
nowe jutro i przyszłość nową
Na pomniku wyryto że 16 miał wiosen
Że był śmiały odważny radosny
Kiedy padał płakała cała puszcza jodłowa
Nie doczekał czekanej tak wiosny
I choć on nie doczekał to nie zginął tak sobie
Przetarł szlak którym dzisiaj wędrujesz
I gdy tak przy ognisku śpiewasz sobie balladę
Tak jak on w sercu ojczyznę czujesz
Naszej ziemi...
4.Anioły są takie ciche
zwłaszcza te w Bieszczadachgdy spotkasz takiego w górach
wiele z nim nie pogadasz
Najwyżej na ucho ci powie
gdy bedzie w dobrym humorze
że skrzydła nosi w plecaku
nawet przy dobrej pogodzie
Anioły są całe zielone
zwłaszcza te w Bieszczadach
łatwo w trawie się kryją
i w opuszczonych sadach
W zielone grają ukradkiem
nawet karty mają zielone
zielone mają pojcie,
a nawet zielony kielonek
Anioły bieszczadzkie
bieszczadzkie Anioły
dużo w was radości
i dobrej pogody
Bieszczadzkie Anioły
Anioły bieszczadzkie
gdy skrzydłem cię dotkną
już jesteś ich bratem
Anioły są całkiem samotne
zwałaszcza te w Bieszczadach
w kapliczkach zimą drzemią
choć może im nie wypada
Czasem taki Anioł samotny
zapomni dokąd ma lecieć
i wtedy całe Bieszczady
mają szaloną uciechę
Anioły bieszczadzkie
bieszczadzkie Anioły
dużo w was radości
i dobrej pogody
Bieszczadzkie Anioły
anioły bieszczadzkie
gdy skrzydłem cię trącą
już jesteś ich bratem
Anioły są wiecznie ulotne
zwłaszcza te w Bieszczadach
nas też czasami nosi
po ich anielskich śladach
One nam przyzwalają
i skrzydłem wskazują drogę
i wtedy w nas się zapala
wieczny bieszczadzki ogień
Anioły bieszczadzkie
bieszczadzkie Anioły
dużo w was radości
i dobrej pogody
Bieszczadzkie anioły
Anioły bieszczadzkie
gdy skrzydłem cię musną
już jesteś ich bratem
5.Porannej mgły snuje się dym
Jutrzenki szal na stokach gór
Nowy dzień budzi się, budzi się
Melodię dnia już rosa gra
REF: Reggae, bieszczadzkie reggae
Słońcem pachnące ma jagółd smak
Reggae, bieszczadzkie reggae
Jak potok rwąący przed siebie gna.
Połonin czar ma taką moc
Że gdy je ujrzysz pierwszy raz
Wrócić chcesz, wrócisz chcesz znółw za rok
Z poranną rosą czekać dnia.
6.Miały już Bieszczady swoje Tango G
Miały również taniec zwany Sambo C7G Miały także Polkę prosto z Pola G
Lecz nie miały jeszcze rock and, rolla DCG
Ref.:
Bieszczady rock and roll, polonijne uggi boggi G
Gdy jesteś tylko sam, dzień się staje taki długi C7 CG
Gdy jesteś z nami wraz, bardzo szybko mija czas GDCG1
I jeszcze raz
Na stanicy wody po kolana
Bo deszcz pada od samego rana
Przemoczone wszystko do niteczki
Chciałbyś zmienić buty i majteczki
Na obozie od samego rana
Druh komendant ciągle krzyczy na nas
Przemoczone wszytko do niteczki
Chciałbyś zmienić buty i majteczki
7.1. Kiedy nadejdzie czas, wabi nas ognia blask, G D C G
na polanie gdzie króluje zły. D C G
Gwiezdny pył w ogniu tym, łzy wyciśnie nam dym, G D C G
tańczą iskry z gwiazdami, a my: D C G
refren:
Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas, C D G
śpiewajmy razem ilu jest tu nas. C D e
Choć lata młode szybko płyną, wiemy że C D G e
nie starzejemy się. C D G
2. W lesie gdzie echo śpi, ma przygoda swe drzwi
Chodźmy tam, gdzie na ścianie lasu lśnią,
oczy sów, wilcze kły, sykiem powietrze drży
tylko gwiazdy przyjazne dziś są.
3. Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew,
wiatr poniesie go w wilgotny świat.
Każdy z nas o tym wie, znowu spotkamy się,.
a połączy nas bieszczadzki trakt
śpiewajmy razem ilu jest tu nas. C D e
Choć lata młode szybko płyną, wiemy że C D G e
nie starzejemy się. C D G
2. W lesie gdzie echo śpi, ma przygoda swe drzwi
Chodźmy tam, gdzie na ścianie lasu lśnią,
oczy sów, wilcze kły, sykiem powietrze drży
tylko gwiazdy przyjazne dziś są.
3. Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew,
wiatr poniesie go w wilgotny świat.
Każdy z nas o tym wie, znowu spotkamy się,.
a połączy nas bieszczadzki trakt
8.e D e D e
Idzie diabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych e D e D e
Nie pożyczył mu na piwo, nie pożyczył nikt
G D e D e
Słońce praży go od rana, wiatr upalny dmucha
e D e D e
Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał
Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno drobnych ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie
Nagle przystanęli obaj na drodze pod śliwką
Zobaczyli że im browar wyszedł na przeciwko
Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości
Anioł pije piwo trzecie, diabeł mu zazdrości
Postaw kufla - mówi diabeł - Bóg ci wynagrodzi
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie
Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiada - dam ci dychę w zamian za twą duszę
Musiał diabeł duszę wściekłą aniołowi sprzedać
I stworzyli sobie piekło z odrobiną nieba
9.Leżysz wtulona w pościel, coś cichutko mruczysz przez sen
Łóżko szerokie a pościel świeża - za oknem nowy dzień...
A jeszcze niedawno kojai pachnący rybą koc
Fale bijące o pokład i bosmana zdarty głos
Ref: To wszystko było, minęło - zostało tylko wspomnienie...
Już nie poczuję wibracji pokładu, gdy kable grają...
Już tylko dom i ogródek i tak aż do śmierci.
A przecież stare żaglowce po morzach jeszcze pływają...
Nie gniewaj się kochanie, że trudno ze mną żyć
Że zapomniałem kupić mleko i gary zmyć...
Lecz jeszcze niedawno okręt mym drugim domem był
Tam nie stało sięw kolejkach, tam nie było miejsca dla złych
Ref: To wszystko...
Upłynie sporo czasu nim przyzwyczaję się
Czterdzieści lat na morzu, zamkniętych w jeden dzień
Skąt lekarz może wiedzieć, że za morzem tęskno mi?
Że duszę sie na lądzie, że śni mi się pokład pełen ryb?
Ref: To wszystko....
Wiem, że masz do mnie żal, mieliśmy do przyjaciół iść
Spotkałem kolegę z rejsu, on w morze idzie dziś...
Siedziałem potem na kei, ze łzami patrzyłem w port
Jeszcze przyjdzie dzień, że opuszczę go.. A narazie...
Ref: To wszystko
10.Ref.:
Hej! w góry, w góry! popatrz - już wstaje blady świt.: Jeszcze tak nieporadnie chce ominąć szczyt.
Hej, miły panie, czekaj! Zaraz my też będziemy tam,
Nie będziesz musiał schodzić z połoniny sam.
Bywały takie dni, że słońca złoty blask
W zawody szedł z sennym brzaskiem.
To dziwne więc, że skoro świt
Wiatr i deszcz razem tańczą
Ref.:
Hej! w góry, w góry!...
Zagrajcie nam - może się cofnie czas,
Do tamtych dni naszych marzeń,
Do dni spędzonych pośród sennych skał,
Gdy czas umykał w pełni zdarzeń.
Ref.:
Hej! w góry, w góry!...
11.Ja nie wesoła, ale z kokardą CG
lecę do słońca, HEJ LEONARDO! aFG
A ja się kręcę, bo stać nie warto
naprzód planeto HEJ LEONARDO!
Dość jest wszystkiego
dojść można wszędzie / 4x
Diabeł mnie szarpie, trzyma za uszy
dokąd wariatko, chcesz z nim wyruszyć?
A ja gotowa, ja z halabardą
hej! droga wolna HEJ LEONARDO!
Panie w koronie, panie z liczydłem
nie chcę być mrówką, ja chcę być skrzydłem
A moja głowa, droga muzyka
do brązowego życia umyka
Wyszła z bylekąd, ale co z tego
mieszkam daleko, hej! hej kolego!
Odłóżmy sprawy, kochany synku
na jakieś dziewięć miejsc po przecinku
Może to bujda, może to obłuda
Ale pasuje do niej jak ulał!
12.1. Tam dokąd chciałem już nie dojdę
Szkoda zdzierać nóg Już wędrówki naszej wspólnej
Nadchodzi kres
Wy pójdziecie inną drogą
Zostawicie mnie
Odejdziecie, sam zostanę
Na rozstaju dróg
Ref: Hej przyjaciele, zostańcie ze mną
Przecież wszystko to co miałem
Oddałem wam
Hej przyjaciele, choć chwilę jedną
Znowu w życiu mi nie wyszło
Znowu jestem sam.
2. Znów spóźniłem się na pociąg
I odjechał już
Tylko mglisty jego koniec
Zamajaczył mi
Stoję smutny na peronie
Z tą walizką jedną
Tak jak człowiek, który zgubił
Od domu swego klucz
I odjechał już
Tylko mglisty jego koniec
Zamajaczył mi
Stoję smutny na peronie
Z tą walizką jedną
Tak jak człowiek, który zgubił
Od domu swego klucz
Ref: Hej przyjaciele, zostańcie ze mną
Przecież wszystko to co miałem
Oddałem wam
Hej przyjaciele, choć chwilę jedną
Znowu w życiu mi nie wyszło
Znowu jestem sam
Przecież wszystko to co miałem
Oddałem wam
Hej przyjaciele, choć chwilę jedną
Znowu w życiu mi nie wyszło
Znowu jestem sam
3. Tam dokąd chciałem już nie dojdę
Szkoda zdzierać nóg
Już wędrówki naszej wspólnej
Nadchodzi kres
Wy pójdziecie inną drogą
Zostawicie mnie
Zamazanych drogowskazów
Nie odczytam już
Szkoda zdzierać nóg
Już wędrówki naszej wspólnej
Nadchodzi kres
Wy pójdziecie inną drogą
Zostawicie mnie
Zamazanych drogowskazów
Nie odczytam już
13.Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczyny e C e
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów e C D Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora, e C e
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów. F H7 e
Ref. I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przy Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight.
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land.
Zabłysną nam biel? skał zęby pod Dover.
I znów noc w kubryku, wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light
14.1. Chorałem dźwięków dzień rozkwita a,G
Jeszcze od rosy rzęsy mokre a,d We mgle turkocze pierwsza bryka C,d
Słońce wyrusza na włóczęgę. E,E7
2. Drogą pylistą, drogą polną a,G
Jak kolorowa pannę krajka a,G
Słońce się wznosi nad stodołą C,d
Będziemy tańczyć walca E,E7
3. Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce a,G
Żuraw się wsparł o cembrowinę a,d
Wiele nanosi wody jeszcze C,d
Wielu się ludzi z niej napije E,E7
Ref. A ja mam swoją gitarę d,G
Spodnie wytarte i buty stare C,a
Wiatry niosą mnie na skrzydłach d,E,a (A)
15.Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona A na tej lipie, na tej zieloniutkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
Nie byli to ptaszkowie
Tylko trzej braciszkowie
Co spierali się o jedną dziewczynę
Który ci ją dostanie
Jeden mówi: „Tyś moja”
Drugi mówi: „Jak Bóg da”
A trzeci mówi: „Moja najmilejsza,
Czemuś taka smutna?”
„Jakże nie mam smutna być?
Za starego każą iść
Czasu tak niewiele
Jeszcze dwie niedziele mogę miły z Tobą być!”
Z tamtej strony jeziora
Stoi lipka zielona
A na tej lipie, na tej zieloniutkiej
Trzej ptaszkowie śpiewają
16.Drogi Boże, piszę kilka słów G D
Innym razem napiszę więcej C D Na początku życzę Ci wszystkiego dobrego e h
I pozdrawiam Cię najgoręcej C D
Tak się jakoś złożyło, że nie miałem okazji
Podziękował za list coś mi przysłał
Miałem wiele pracy, wiele nauki
Także piszę dopiero teraz.
Ref.:
U mnie wszystko jak dawniej
Tylko jeden samobójca więcej
Tylko jedna znów rodzina rozbita
Tylko życie pędzi coraz prędzej.
Gdzieś tam obok rozbił się samolot
Trochę dalej trzęsła się ziemia.
Kiedy patrzę na to wszystko
Tak jak dziś, tak jak dziś.
17.1.Kiedy rankiem ze skowronkiem
Powitamy nowy dzień
Rosy z trawy się napijesz
Pierwszy słońca promień zjesz
Potem wracać trzeba będzie,
Pożegnamy rzekę, las.
Bądźcie zdrowi nasi bracia,
Bądźcie zdrowi, na nas czas.
2.Ustawimy mały obóz,
Bramę zbudujemy z serc
A z tych dusz, co tak gorące
Zbudujemy sobie piec.
Rozpalimy mały ogień,
A w tym ogniu będziesz piekł
Naszą przyjaźń, która łączy,
Która da Ci to, co chcesz...
Hej! My jeszcze tu wrócimy,
Nie za rok, no to za dwa.
Więc dlaczego płacze rzeka,
A więc czemu szumi las?
Wszak przyjaźni naszej wielkiej
Nie rozłączy promień zła
Ona mocna jest bezczelnie,
Więc my wszyscy jeszcze raz
18.Harcerski mundur włożył, gdy miał 12 lat
Na czapce biały orzeł a w sercu dumny blaskPrzemykał się zaułkiem by patrol wroga zwieść
Pod bluzą miał bibułkę za młodu walczył też
Szary mundur, mały mundur
Na łokciach kilka łat
Szary mundur pod mundurem 12 tylko lat
Uprasuj mamo mundur, trza fason zawsze mieć
Nie żałuj swego trudu, bo to już późno jest
Zmęczona jesteś mamo ty męczysz się ja wiem
Lecz miłość twoja mamo uchroni nas przed złem
Szary mundur, mały mundur...
Gdy nadszedł dzień sierpniowy rycząc ogniem z dział
Najmłodszy szeregowy na posterunku stał
Zwycięstwo jest już blisko Warszawa będzie żyć
Padł strzał i to już koniec, a matce pozostał ten
Szary mundur, mały mundur
Na łokciach kilka lat
Szary mundur pod mundurem 12 było lat
19. Boję się nieba w twoich oczach
Jeszce drżysz ze zmęczenia i potu...
Świat chcesz dzielić na białe i czarne
Miły boje się twoich powrotów!
Ref:
Drżysz jeszcze oczy zamglone
Zrobisz wszystko o co cię proszę
Musisz wierzyć, przecież mnie kochasz
Krótka chwila i wracasz [x3] (na morze)
Boję się chmur nad twoim czołem
Kiedy ręce do krwi otarte
Dumnie kładziesz przede mną na stole
Miły boje się twoich powrotów!
Ref:
Drżysz jeszcze....
Boję się morza w twoich myślach
Kiedy jesteś do drogi już gotów
Leżysz przy mnie, oczy otwarte
Miły boję się twoich powrotów!
20.Gdy zakochasz się w szarej lilijce ad
I w świetlanym harcerskim krzyżu, Ea Kiedy olśni Cię blask ogniska,
Radę jedną Ci dam:
Ref.:
Załóż mundur i przypnij lilijkę, ad
Czapkę na bakier włóż, GCE
W szeregu stań wśród harcerzy, ad
I razem z nami w świat rusz. Ea
Razem z nami będziesz wędrował,
Po Łysicy i Świętym Krzyżu,
Poznasz urok Gór Świętokrzyskich,
Które powiedzą Ci tak:
Ref.:
Załóż mundur i przypnij lilijkę,
Czapkę na bakier włóż,
W szeregu stań wśród harcerzy,
I razem z nami w świat rusz.
Gdy po latach będziesz wspominał,
Stare dzieje z harcerskiej drużyny,
Swemu dziecku, co dorastać zaczyna,
Radę jedną mu dasz..
Ref.:
Załóż mundur i przypnij lilijkę,
Czapkę na bakier włóż,
W szeregu stań wśród harcerzy,
I razem z nami w świat rusz.
21.1. Nie oglądaj się za siebie, kiedy wstaje brzask
Brudny, niedomyty - w stajnie ciągle śpi
Czego szukasz w naszym mieści
Idź do diabła - mówią ludzie pełni cnót
Ludzie pełni cnót
Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być
Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Pomyślałem więc o żonie aby stać się jednym z nich
Stać się jednym z nich
Miałem na oku hacjendę - wspaniałą mówię wam
Lecz nie chciałem tam zamieszkać, żadna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż
Bardzo ładny frak masz Billy, ale kiepski byłby z ciebie mąż
Kiepski byłby mąż
Whisky - moja żono - jednak tyś najlepszą z dam
Już mnie nie opuścisz nie nie będę sam
Mówią - whisky to nie wszystko, można bez niej żyć
Lecz nie wiedzą o tym, że - że najgorzej to
To samotnym być, to samotnym być - nie
Nie chcę już samotnym być - nie...
Ruszaj dalej w świat nie zatrzymuj się
Sam wybierasz swoją drogę z wiatrem czy pod wiatr a
Znasz tu każdy szlak przestrzeń woła cię
R. Przecież wiesz, że dla ciebie każdy nowy dzień
Przecież wiesz, że dla ciebie chłodny lasu cień
Przecież wiesz, jak upalna bywa letnia noc
Przecież wiesz, że wędrowca los to jest twój los
2. Lśni w oddali toń jeziora słyszysz ptaków krzyk
Tu odpoczniesz dziś i nabierzesz sił
Ale jutro znów wyruszysz na swój stary szlak
Będziesz dale szedł tam gdzie pędzi wiatr
22.Mówią o mnie w mieście - co z niego za typ
Wciąż chodzi pijany, pewno nie wie co to wstydBrudny, niedomyty - w stajnie ciągle śpi
Czego szukasz w naszym mieści
Idź do diabła - mówią ludzie pełni cnót
Ludzie pełni cnót
Chciałem kiedyś zmądrzeć, po ich stronie być
Spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
Naprawdę chciałem zmądrzeć i po ich stronie być
Pomyślałem więc o żonie aby stać się jednym z nich
Stać się jednym z nich
Miałem na oku hacjendę - wspaniałą mówię wam
Lecz nie chciałem tam zamieszkać, żadna z pięknych dam
Wszystkie śmiały się wołając, wołając za mną wciąż
Bardzo ładny frak masz Billy, ale kiepski byłby z ciebie mąż
Kiepski byłby mąż
Whisky - moja żono - jednak tyś najlepszą z dam
Już mnie nie opuścisz nie nie będę sam
Mówią - whisky to nie wszystko, można bez niej żyć
Lecz nie wiedzą o tym, że - że najgorzej to
To samotnym być, to samotnym być - nie
Nie chcę już samotnym być - nie...
23.Nikt nie wiedział kiedy wyruszamy aEa
Ciężarówki stały już od rana CGa
Papierosy palone w rękawach da
W uszach wciąż dźwięczące słowa kapitana dE
Kapitana pułkownika generała
Tylu z ich mówiło nam od roku
To zadanie najważniejsze w waszym życiu
Tu nie wolno zrobić fałszywego kroku
Terroryści i inne swołocze
Ostrzą zęby by nam tutaj wleźć w paradę
Ale wy świadomi i gotowi
Ochronicie tą największą olimpiadę
I poczuliśmy się nagle bardzo silni
Wzrok nasz twardy stał się jak stalowe szyny
Hej dowódco !?kiedy wyruszamy?
Zdążymy towarzysze?Zdążymy!
Aż ruszyliśmy przez środek miasta
Stare domy kłaniały się obłudnie
Jechaliśmy na zapalonych światłach
Jak kowboje jak w samo południe
Blady strach padł na zamachowców
Poznikali jak przy jasności cienie
No riebiata?! złazić z ciężarówek
Otaczamy stadion pierścieniem!
A gdy kiedyś padnie taki rozkaz
Wtedy ziemię kordonem otoczymy
I niech żadne wrogie siły się nie łudzą
Zdążymy towarzysze? Zdążymy!
Ciężarówki stały już od rana CGa
Papierosy palone w rękawach da
W uszach wciąż dźwięczące słowa kapitana dE
Kapitana pułkownika generała
Tylu z ich mówiło nam od roku
To zadanie najważniejsze w waszym życiu
Tu nie wolno zrobić fałszywego kroku
Terroryści i inne swołocze
Ostrzą zęby by nam tutaj wleźć w paradę
Ale wy świadomi i gotowi
Ochronicie tą największą olimpiadę
I poczuliśmy się nagle bardzo silni
Wzrok nasz twardy stał się jak stalowe szyny
Hej dowódco !?kiedy wyruszamy?
Zdążymy towarzysze?Zdążymy!
Aż ruszyliśmy przez środek miasta
Stare domy kłaniały się obłudnie
Jechaliśmy na zapalonych światłach
Jak kowboje jak w samo południe
Blady strach padł na zamachowców
Poznikali jak przy jasności cienie
No riebiata?! złazić z ciężarówek
Otaczamy stadion pierścieniem!
A gdy kiedyś padnie taki rozkaz
Wtedy ziemię kordonem otoczymy
I niech żadne wrogie siły się nie łudzą
Zdążymy towarzysze? Zdążymy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz